GDDKiA – polscy kierowcy ustanawiają niechlubne rekordy. Rekordzista miał średnią 248 km/h

Drogi krajowe są coraz bezpieczniejsze. Nowoczesnych dróg przybywa z roku na rok – obecnie mamy ponad 4200 kilometrów autostrad i dróg ekspresowych, Rośnie liczba bezkolizyjnych rozwiązań komunikacyjnych, stosujemy nowoczesne elementy infrastruktury drogowej dzięki czemu od kilkunastu lat maleje ogólna liczba wypadków. Jednocześnie lawinowo wzrasta skala przekroczeń dopuszczalnych prędkości.  

Nowe, dwujezdniowe i komfortowe drogi z szerokimi pasami ruchu kuszą amatorów szybkiej jazdy. Zwykłych piratów i chuliganów drogowych. W sierpniu 2020 r. na nowo otwartym odcinku autostrady A2 między Warszawą a Mińskiem Mazowieckim policjanci zatrzymali kierowcę jadącego z prędkością 225 km/h przy maksymalnej dopuszczalnej prędkości na autostradzie 140 km/h. Autostrada to nie jest zamknięty tor wyścigowy, ale droga publiczna.

Niestety nie jest to odosobniony przypadek. Przykładowo na około 160-kilometrowym koncesyjnym odcinku autostrady A1 Rusocin – Nowa Wieś w 2018 roku aż 168 pojazdów osiągnęło maksymalną zarejestrowaną tam średnią prędkość 248 km/h! A to oznacza, że chwilami prędkość mogła oscylować wokół 300 km/h! Takie zachowania generują bardzo duże niebezpieczeństwo i świadczą o całkowitym braku poszanowania przepisów prawa przez niektórych kierowców.

GDDKiA – kolejny krok w kierunku uruchomienia Krajowego Systemu Zarządzania Ruchem Drogowym

W sierpniu br. na nowo otwartej jezdni budowanej jeszcze autostrady A1 między Tuszynem a Piotrkowem Trybunalskim kierowca rozwinął prędkość 189 km/h, przy czym na odcinku obowiązywało ograniczenie do 70 km/h w związku z trwającą jeszcze budową, a ruch tymczasowy odbywał się jedną jezdnią w obu kierunkach.

To skrajna nieodpowiedzialność i narażanie życia swojego, a przede wszystkim innych uczestników ruchu. Przy takich prędkościach bardzo łatwo doprowadzić do katastrofy i śmierci niewinnych osób. A zgodnie z Kodeksem karnym, ten kto sprowadza katastrofę w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Pamiętajmy o tym, gdy kusi nas, aby mocniej nacisnąć pedał gazu w naszym samochodzie.

Dokładne pomiary 

Do rejestrowania prędkości pojazdów przystosowane są najnowsze stacje ciągłego pomiaru ruchu instalowane przez GDDKiA przy autostradach i drogach ekspresowych. Aktualnie prędkość pojazdów rejestrować mogą 73 stacje pomiaru ruchu przy drogach krajowych. Na odcinku drogi ekspresowej S3 między Gorzowem Wielkopolskim a Szczecinem w jednym z punktów pomiarowych urządzenie wykazało, że ponad 70 proc. kierujących przekroczyło dozwoloną prędkość, a 15 proc. jechało szybciej niż 147 km/h, przy czym maksymalna dopuszczalna prędkość na drodze klasy S to co do zasady 120 km/h.

Analiza ubiegłorocznych danych ze stacji pomiarowych GDDKiA przy autostradach pokazuje, że średnio około 80 proc.  pojazdów o masie do 3,5 tony porusza się z prędkościami do 140 km/h. Oznacza to jednak, że średnio około 20 proc. tzw. pojazdów lekkich przekracza dozwoloną prędkość, przy czym większość (około 15 procent) przekracza prędkość do 10 km/h. Przekroczenia prędkości powyżej 150 km/h dotyczą około 6 proc. pojazdów.

W podziale na poszczególne stanowiska przekroczenia mogą mieć różną skalę. Najwięcej pojazdów przekraczających prędkość notuje się na odcinku Sługocin – Modła między Poznaniem a Łodzią na autostradzie A2 (około 35-40 procent, w tym około 25 procent do 10 km/h). Udział pojazdów poruszających się z prędkością nieprzekraczającej przepisowych 120 km/h wynosi tutaj średnio około 60 proc., czyli aż 40 proc. kierowców przekracza dozwoloną prędkość (w tym tylko około 15 procent przekracza prędkość o 10 km/h).

Za szybko! Statystyki nie kłamią 

Nadmierna prędkość i jej niedostosowanie do panujących warunków to przyczyna średnio co piątego wypadku. Ponad 20 proc. ofiar wypadków na drogach krajowych to zabici z powodu nadmiernej prędkości. Przy nowych drogach szybkiego ruchu instalowane są nowoczesne urządzenia pomiarowe, które pozwalają na określenie skali zjawiska. Wyniki pomiarów mogą stanowić bazę do opracowania sytemu przeciwdziałania drogowym wykroczeniom.

W ubiegłym roku na drogach krajowych doszło do 5600 wypadków drogowych, na skutek których śmierć poniosło blisko 1000 osób, a 7110 zostało rannych Dekadę wcześniej na sieci dróg administrowanych przez GDDKiA odnotowano 8589 wypadków, blisko 1500 ofiar i 12 000 rannych. Trzeba jednak podkreślić, że przez ostatnie 10 lat sieć dróg szybkiego ruchu zwiększyła się prawie trzykrotnie. Obecnie mamy ponad 4 tys. dróg szybkiego ruchu, a w 2010 roku było ich niespełna 1,5 tys. km!

W stosunku do statystyk sprzed dziesięciu lat liczba wypadków, a także ofiar zmalała o około 1/3, rannych o około 40 procent. Nie bez przyczyny, bo do ponad 1,7 tys. km, czyli dwukrotnie wzrosła w tym czasie długość autostrad, a ponad pięciokrotnie, do prawie 2,5 tys. km, wydłużyła się sieć dróg ekspresowych. Teoretycznie na tej nowoczesnej sieci drogowej nie powinno dochodzić do tragicznych w skutkach zdarzeń, bo bezpieczna droga nie powinna być czynnikiem ryzyka. W praktyce dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń i to wyjątkowo tragicznych w skutkach. Ich przyczyną są zachowania kierowców – głównie przekroczenia dopuszczalnej prędkości i bardzo często są to przekroczenia ekstremalne.

Przekroczenia odnotowywane są wszędzie 

Przedziały przekroczeń są zróżnicowane w zależności od lokalizacji stanowiska pomiarowego. Stanowiska, które mierzą prędkość każdego pojazdu, dają większe możliwości analiz prędkości. Przykładowo na stanowisku na autostradzie A4 (Krapkowice – Kędzierzyn Koźle), w ciągu całego ubiegłego roku, zanotowano około 10 tysięcy pojazdów poruszających się z prędkością powyżej 200 km/h, przy czym przy ogólnej liczbie pojazdów zarejestrowanych na tym odcinku w roku 2019 wynoszącej ponad 14 mln, jest to odsetek stanowiący 0,06 proc.

Stacja pomiarowa w Prądach na autostradzie A4 (woj. podkarpackie) zarejestrowała w sierpniu 2019 r. 557 pojazdów, które jechały z prędkością ponad 200 km/h. W tym samym miesiącu stacja w Marwicach na odcinku Jastrzębiec – Gorzów Wielkopolski już nie autostrady, a drogi ekspresowej S3, zarejestrowała pięciokrotnie więcej pojazdów jadących z prędkością ponad 200 km/h. Pomiary wykazują, że mimo niższej dozwolonej prędkości na drogach ekspresowych kierowcy poruszają się na nich tak jak na autostradach. Przekroczenia dozwolonych prędkości rejestrowane są najczęściej w miesiącach letnich, czyli w porze roku o korzystniejszych warunkach pogodowych. Co ciekawe w 2019 r. ponad 70 proc. wypadków odnotowano na suchej i równej nawierzchni. Ofiary tych zdarzeń stanowią blisko 69 proc. wszystkich zabitych w wypadkach.

Odcinkowy Pomiar Prędkości jednym z rozwiązań 

GDDKiA współpracuje z Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego, aby odcinkowy pomiar prędkości pojawił się m.in. na S2 i S8 w Warszawie i oraz na A1 między Tuszynem i Częstochową. Zdaniem specjalistów od bezpieczeństwa ruchu drogowego odcinkowy pomiar prędkości jest najskuteczniejszym narzędziem zapobiegającym przekraczaniu prędkości.

Wymusza bowiem utrzymanie średniej prędkości przejazdu dłuższego odcinka trasy zgodnie z przepisami, poprawiając płynność jazdy. Jest skuteczniejszy niż fotoradary, przed którymi kierowcy gwałtownie hamują, a za nimi ponowie przyspieszają.

Źródło: GDDKiA