Blisko sto Polskich Fiatów 125p w różnych wersjach, spotkanie pasjonatów motoryzacji i odsłonięcie wyjątkowego pomnika. Tak można podsumować obchody 50. rocznicy Rekordów Polskiego Fiata, jakie w połowie czerwca odbyły się we Wrocławiu i okolicach. Głównym partnerem wydarzenia była marka Textar.
Grupa znakomitych polskich kierowców rajdowych dokonała w 1973 roku czegoś niebywałego. Na podwrocławskim odcinku betonowej autostrady ustanowiła Polskim Fiatem 125p trzy światowe rekordy średniej prędkości na dystansie 25 tysięcy kilometrów, 25 tysięcy mil i 50 tysięcy kilometrów. 50 lat po tym wydarzeniu bohaterowie rekordowego wyzwania i miłośnicy Polskiego Fiata 125p spotkali się, by świętować i wspominać tamten sukces.
– Dla nas to również niesamowity jubileusz i powód do dumy. Przecież marka Textar uczestniczyła w udanej próbie bicia rekordu, dostarczając fabrycznej ekipie FSO klocki hamulcowe. Od uczestników wyzwania wiemy, że ich zastosowanie w rekordowym Fiacie mocno przyczyniło się do uzyskania rekordowych wyników. Dlatego nie mogło zabraknąć nas podczas obchodów – powiedziała Joanna Krężelok, Dyrektor polskiego oddziału firmy TMD Friction, która jest właścicielem marki Textar.
Dwudniowe wydarzenie przyciągnęło miłośników klasycznej motoryzacji i właścicieli Fiatów 125p z całej Europy. Na zlocie pojawiły się auta ze Słowacji, Niemiec, Węgier, Luksemburga i oczywiście całej Polski – m.in. Szczecina, Malborka, Lublina, Warszawy czy Krosna. Co warte podkreślenia, wszystkie samochody przyjechały na jubileusz i wróciły z niego na kołach. W bazie zlotu w Kątach Wrocławskich obejrzeć można było dziesiątki „Dużych Fiatów” w różnych wersjach: rajdowych, kombi, pickup czy unikaty jak przedłużana limuzyna, która w przeszłości woziła najważniejszych pasażerów na warszawskim lotnisku Okęcie. W Polsce istniały tylko trzy takie odmiany Fiata 125p!
W sobotę zarejestrowani uczestnicy imprezy wzięli udział w historycznym rajdzie. Trasa o długości 95 km prowadziła z Kątów Wrocławskich do Topacza, a jej fragment pokrywał się z odcinkiem autostrady A4, na której bito rekord w 1973 roku. Oprócz wyzwań nawigacyjnych, organizatorzy przygotowali dodatkowe próby i zadania. Jedno z nich polegało na oszacowaniu wagi zestawu hamulców Textar do Polskiego Fiata 125p.
– Rajd był bardzo ciekawy. Podeszliśmy do niego jako zabawy dla całej rodziny i pomysłu na przyjemne spędzenie czasu. Choć mąż był podekscytowany od rana i chyba odezwała się w nim dusza kierowcy sportowego. Na szczęście nasz samochód dał radę – śmiała się Alicja Długosz z Zabrza, której w pilotowaniu wspomnianego męża Kamila pomagały córki Helena oraz Maria.
Niedzielna część jubileuszu odbyła się na terenie Politechniki Wrocławskiej, gdzie zjawili się uczestnicy rekordowej próby – Sobiesław Zasada, Robert Mucha, Andrzej Jaroszewicz i Andrzej Aromiński. Podczas spotkania z publicznością wypełniającą Strefę Kultury Studenckiej Politechniki Wrocławskiej kierowcy wspominali trwającą 361 godzin jazdę i kulisy całego przedsięwzięcia.
– Inicjator całej akcji i kapitan zespołu Sobiesław Zasada zakazał nam rywalizacji ze sobą. Powiedział, że kto będzie się popisywał i ścigał, wyleci z ekipy. No więc się posłuchaliśmy, nikt nie chciał wykluczyć się z tej akcji. Przebieg próby transmitowały telewizja i radio, nadano temu wydarzeniu duży rozgłos. Co by nie mówić o tamtych czasach, próba bicia rekordu prowadzona była pod nadzorem bezstronnych, zagranicznych przedstawicieli FIA, Międzynarodowej Federacji Samochodowej. Sędziowie mierzyli czasy, cały czas obserwowali samochód. Tu chodziło o sportowe i techniczne osiągnięcie, powód do dumy, że daliśmy radę. Przełożyło się też na sprzedaż samochodu Fiat 125p na zagranicznych rynkach, w Finlandii, Francji czy USA – mówił Robert Mucha.
– Przygotowania trwały pół roku. Ważna była taktyka. Trzeba było jeździć jak automaty, to znaczy bardzo elastycznie, szanować samochód, z dużym wyczuciem, mając na celu nie indywidualne popisy, a rekord świata – wyjaśniał Sobiesław Zasada.
– Próbie towarzyszyły wielkie emocje, choć kiedy siadało się za kierownicą, stres mijał. Do dzisiaj wspominamy ten rekord z sentymentem. Było to trudne zadanie, wiele osób miało wątpliwości, czy się uda. Tymczasem my po ustanowieniu rekordu na 50 tysięcy km chcieliśmy jechać dalej, walczyć o rekord na 100 tysięcy km – przypominał Andrzej Jaroszewicz.
Panel dyskusyjny z kierowcami był jednak tylko jedną z wielu atrakcji przygotowanych przez organizatorów i partnerów jubileuszu. Innymi były wystąpienia ekspertów motoryzacyjnych, w tym Joanny Krężelok i Przemysława Przymuszały z Textar, pokaz filmu o udanej próbie bicia rekordu prędkości „Ballada o Fiacie i siedmiu wspaniałych” oraz wystawa o rekordzie z 1973 roku i zaangażowaniu marki Textar w sporty motorowe. Na zewnątrz, oprócz samochodów ze zlotu, na gości czekali Grzegorz Duda i jego wyjątkowy Fiat 125p Coupe. Wśród zabytkowych aut można było spotkać popularnego youtubera Jana Garbacza. Odwiedzający imprezę chętnie grali w grę terenową Textar, w której do zdobycia były wyjątkowe gadżety Textar przygotowane specjalnie z okazji jubileuszu. Odbyło się także wręczenie nagród dla najlepszych załóg sobotniego rajdu oraz odsłonięcie rzeźby z rekordowym Fiatem 125p i najnowszą wrocławską figurką krasnala.
– Na takie spotkania zawsze warto przyjechać, ale to było wyjątkowe. Zazwyczaj na zlotach starszych samochodów, w których uczestniczę, Fiatów 125p jest mało. Zgromadzenie tylu w jednym miejscu z okazji rekordu to świetna sprawa. Fajnie jest pooglądać inna auta, porozmawiać z ich właścicielami o historii czy renowacji, a przy okazji podpatrzyć jakieś ciekawe rozwiązania. Poza tym wrócę z cenną pamiątką – ocenił imprezę Jarosław Staniszewski, który na jubileusz przyjechał aż z południowo-zachodnich Niemiec, pokonując ponad 800 km, a na miejscu zdobył na jubileuszowej koszulce od Textar autografy Sobiesława Zasady, Roberta Muchy, Andrzeja Jaroszewicza i Andrzeja Aromińskiego.
– Textar nie zawiódł podczas próby rekordu 50 lat temu i teraz również sprawdził się jako główny partner obchodów jubileuszu. Dla nas to bardzo ważne wydarzenie podkreślające długotrwałą obecność Textar na polskim rynku i umacniające dobre skojarzenia z naszą najważniejszą marką. Jesteśmy pod wrażeniem liczby uczestników rocznicowej imprezy, a także ich zaangażowania i pasji. Dziękujemy za zainteresowanie naszymi produktami, wspólną zabawę, interesujące rozmowy i płynące z nich pozytywne emocje. Te dwa wyjątkowe dni utwierdziły nas w przekonaniu, że warto dbać o historię marki – podsumowała jubileusz Joanna Krężelok z Textar.
Źródło: Textar / ConTrust Communication
Cztery lata po swojej premierze rynkowej, Citroën Ami zostaje odświeżony, oferując teraz nowy, ciemnobrązowy kolor…
Nie musimy dłużej czekać na cennik premierowej Alfy Romeo Junior! Marka ogłasza go zaledwie miesiąc…
Opel rozpoczął produkcję samochodów 125 lat temu i wkrótce zaczął odnosić pierwsze sukcesy, wprowadzając na…
Po kilku latach obecności na rynku Nissan Juke drugiej generacji przeszedł kurację odmładzającą. Na pierwszy…
CX-80 to drugi, po CX-60 model zbudowany w oparciu o platformę Mazda Large Architecture jest…
100 000 000 komponentów wyprodukowano już w Odlewni Volkswagen Poznań, jednej z najnowocześniejszych w całym…