Nowe silniki wysokoprężne i benzynowe w technice czterozaworowej osiągały wyższą moc przy mniejszym zużyciu paliwa. Wyjątkowo sportowy charakter wyróżniał wariant C 36 AMG o mocy 206 kW (280 KM) – pierwszy wspólny projekt z AMG. Wraz z serią 202 Mercedes-Benz sukcesywnie wprowadzał nowe nazewnictwo: śladem Klasy S, która swoją nazwę otrzymała w 1972 r., model zyskał oznaczenie w postaci pojedynczej litery – C – umieszczonej przed trzycyfrową liczbą odnoszącą się do pojemności skokowej silnika. Latem 1993 r. Mercedes-Benz tę samą zasadę wprowadził dla innych modeli osobowych.
Design serii 202 był ponadczasowy i elegancki: „Dzięki smukłej, estetycznej i ponadczasowej formie wzornictwo pierwszej Klasy C miało przemawiać do szerokiego grona odbiorców” – wspomina prof. Peter Pfeiffer, szef designu Mercedes-Benz w latach 1999-2008, wyjaśniając ówczesne specyfikacje. „Naturalnie pasowało to do naszego języka designu. Sukces Klasy C pokazał, że planowana od początku konsolidacja (koncepcji W 201) była słusznym kierunkiem”.
W porównaniu do poprzednika Klasa C oferowała znacznie więcej miejsca we wnętrzu: „Zareagowaliśmy na fakt, że populacja Europy Środkowej niemal z roku na rok rosła” – dodaje prof. Hermann Gaus, ówczesny szef ogólnego rozwoju pojazdów. Dodatkową przestrzeń w kabinie przy niewiele większych wymiarach zewnętrznych uzyskano między innymi dzięki odpowiedniemu rozmieszczeniu poszczególnych podzespołów, takich jak silnik, osie i skrzynia biegów. Znaczne korzyści przyniosło również przeniesienie zbiornika paliwa, który w 190 był montowany za tylną kanapą. W Klasie C po raz pierwszy zastosowano lekki plastikowy zbiornik paliwa – można go było swobodnie formować i umieścić pod kanapą, przed tylną osią. Efekt: projektanci mogli nieco cofnąć tylne siedzenia w celu zwiększenia przestrzeni. W porównaniu z W 201 wzrosła też pojemność bagażnika. To wszystko przy wciąż kompaktowych wymiarach – na długość Klasie C przybyło około 40 mm.
Oprócz poprawy bezpieczeństwa w przypadku zderzeń czołowych i w tył pojazdu wysoki priorytet nadano ochronie w obliczu uderzeń w bok. W tym celu wdrożono szeroko zakrojony pakiet środków, w tym jednoczęściowe boczne profile, które zapewniały bardzo wysoki poziom wytrzymałości. Ponadto drzwi wzmocniono konstrukcją rurową, a trójwarstwowy słupek B łączył się z progiem szeroką, solidną podstawą. Masywne poprzecznice pod przednimi fotelami przenosiły siły na tunel środkowy i nieuszkodzoną stronę pojazdu. Wzmocnienia w progach zapobiegały ich wyginaniu i zgniataniu. Również siedzenia zaprojektowano pod kątem wysokiej sztywności, tak aby mogły przenosić siły bez deformacji. Jednocześnie projektanci serii 202 pamiętali o ochronie zasobów. Naczelnym celem było zagwarantowanie, że po wycofaniu z eksploatacji 85% samochodu będzie można poddać recyklingowi.
W momencie wprowadzenia na rynek Klasa C była dostępna w czterech wersjach benzynowych i trzech wysokoprężnych. Wariant C 180 osiągał moc 90 kW (122 KM), C 200 – 100 kW (136 KM), C 220 – 110 kW (150 KM), a C 280 z sześciocylindrowego rzędowego silnika generował 142 kW (193 KM). Wśród odmian z zapłonem samoczynnym podstawowym wariantem był C 200 Diesel o mocy 55 kW (75 KM). Mocniejszy C 220 Diesel rozwijał 70 kW (95 KM), a C 250 Diesel – 83 kW (113 KM).
Nowe silniki benzynowe miały większy moment obrotowy i wyższą moc niż te w W 201. Znacząco poprawiła się przy tym jakość spalin. To zasługa innowacji takich jak technika czterozaworowa, zastosowana w większych silnikach regulacja wałka rozrządu, dalszy rozwój zarządzania pracą jednostki napędowej oraz zmniejszenie tarcia w napędzie zaworów. Mercedes-Benz był pierwszym producentem na świecie, który wprowadził technikę czterozaworową także do silników wysokoprężnych. W połączeniu z dodatkowymi udoskonaleniami, takimi jak nowe elektroniczne systemy wtrysku, i tu uzyskano wyższe moc oraz moment obrotowy. Standardowy układ recyrkulacji spalin i katalizator znacznie obniżyły emisję cząstek stałych.
Nowoczesna konstrukcja podwozia przyczyniła się do znaczącej poprawy komfortu i bezpieczeństwa jazdy. Przednia oś z podwójnymi wahaczami poprzecznymi pozwoliła zoptymalizować prowadzenie kół. Wielowahaczowe tylne zawieszenie znane z Baby Benza zostało zmodyfikowane i wyposażone w elastyczne mocowanie dyferencjału. Również nowe zestrojenie sprężyn i amortyzatorów, a także większy rozstaw osi oraz szerszy rozstaw kół przyczyniły się do zwiększenia komfortu i bezpieczeństwa prowadzenia.
Standardowe wyposażenie nowej Klasy C obejmowało poduszkę powietrzną kierowcy, zintegrowaną ochronę w obliczu uderzenia w bok, system ABS zapobiegający blokowaniu kół podczas hamowania, wspomaganie kierownicy, pięciobiegową przekładnię oraz centralny zamek. Oprócz tzw. wersji klasycznej – określanej później jako Classic – Mercedes-Benz oferował nową limuzynę w liniach wyposażenia o nazwach Esprit, Elegance i Sport. Producent charakteryzował je jako: „młodzieńczo zuchwałą” (Esprit), „formalnie elegancką” (Elegance) oraz „dynamiczną i techniczną” (Sport). Wariant Esprit wyróżniały obniżone o 25 mm zawieszenie oraz wnętrze w świeżej kolorystyce. Odmiana Elegance otrzymywała lakierowane listwy ochronne z chromowanymi wstawkami, stosowanymi również w klamkach drzwi, oraz drewniane wykończenia w kabinie. Klasa C Sport miała zmniejszony o 25 mm prześwit i sztywniejsze nastawy zawieszenia. Jej wyposażenie obejmowało szersze opony i pięciootworowe obręcze kół z lekkich stopów. „Dzięki tym liniom udało nam się dotrzeć do jeszcze szerszego grona odbiorców” – wyjaśnia prof. Peter Pfeiffer. „Warianty Esprit i Sport przyciągnęły nabywców, którzy mogli uznać design W 202 za zbyt stateczny”. Na linie Classic i Elegance przypadało po około 1/3 dostarczonych aut; pozostałą część stanowiły odmiany Esprit i Sport.
Już na wczesnym etapie projektowania limuzyny – zainicjowanym w 1986 r. – zarząd ówczesnego koncernu Daimler-Benz AG zdecydował o opracowaniu wariantu kombi, z wewnętrznym oznaczeniem S 202. Wprowadzono go w 1996 r. Samochód błyszczał nie tylko szeregiem praktycznych zalet, ale i designem. „Samochody muszą fascynować” – mówi prof. Peter Pfeiffer. „Auta oparte na samym rozsądku nie cieszą się na rynku powodzeniem”.
Topowym wariantem serii 202 początkowo był zaprezentowany jesienią 1993 r. C 36 AMG. To pierwszy samochód wspólnie opracowany przez Mercedes-Benz oraz AMG. Bazował on na odmianie C 280 z linii wyposażenia Sport. Inżynierowie AMG zwiększyli średnicę i skok tłoka 2,8-litrowego silnika o 6 cylindrach do pojemności skokowej 3,6 litra. Specjalne tłoki, zmodyfikowany wał korbowy oraz wyższy stopień sprężania zaowocowały mocą 206 kW (280 KM). W porównaniu z wariantem Sport zawieszenie zostało obniżone o kolejne 10 mm. Wizualnie wariant AMG wyróżniały zmodyfikowane zderzaki, osłony progów oraz większe obręcze.
W prace rozwojowe zaangażowani byli styliści z Sindelfingen. „C 36 AMG w naturalny sposób wpisuje się w ogólny idiom stylistyczny tej serii” – mówi prof. Peter Pfeiffer. Samochód spotkał się z bardzo życzliwym przyjęciem: od jesieni 1993 do czerwca 1997 r. wyprodukowano 5221 egzemplarzy C 36 AMG. We wrześniu 1997 r. pod maską Klasy C zadebiutował silnik o 8 cylindrach, który w nowym wariancie C 43 AMG rozwijał moc 225 kW (306 KM). W C 55 AMG, wprowadzonym w 1998 r., jego moc wzrosła do 255 kW (347 KM).
Począwszy od 1994 r. Klasa C kontynuowała imponujące sukcesy wyścigowego samochodu turystycznego opartego na modelu 190 E 2.5-16 w DTM – popularnej europejskiej serii wyścigów. Już w 1994 r. Klaus Ludwig zdobył tytuł za kierownicą Mercedesa Klasy C DTM AMG, którego silnik V6 generował moc 294 kW (400 KM). Rok później Bernd Schneider zapewnił sobie tytuły mistrzowskie w DTM i Międzynarodowych Mistrzostwach Samochodów Turystycznych ITC za kierownicą Klasy C DTM AMG wzmocnionej do 324 kW (440 KM). Zwycięski samochód jest prezentowany w Muzeum Mercedes-Benz.
W okresie produkcji od 1993 do 2000 r. (Limuzyna) i 1996-2001 (Kombi) przeprowadzano liczne udoskonalenia wizualne i techniczne Klasy C. Na przykład w 1995 r. wariant C 230 Kompressor wyposażono w sprężarkę Rootsa. Zapewniło to znacznie wyższy moment obrotowy w szerokim zakresie obrotów i bardziej responsywne reakcje. „Ze względu na brak opóźnienia zdecydowaliśmy się wówczas na sprężarkę, a nie na turbosprężarkę” – wyjaśnia konstruktor pojazdów, prof. Hermann Gaus. Od czasu aktualizacji modelu w 1997 r. warianty C 240 i C 280 oferowano z nowymi silnikami V6. Co więcej, można je było zamówić z nowym elektronicznym systemem stabilizacji toru jazdy ESP®, który później był dostępny także dla innych odmian. W ramach modernizacji lista standardowego wyposażenia wzbogaciła się o boczne poduszki w przednich drzwiach, wysokowydajne napinacze pasów z ogranicznikami siły napięcia dla przednich foteli oraz wspomaganie hamowania.
Mercedes-Benz wprowadził też turbodoładowany silnik wysokoprężny. Wariant C 250 Turbodiesel
był pierwszym samochodem osobowym z jednostką wysokoprężną z turbodoładowaniem wyposażoną
w czterozaworową głowicę i międzystopniowe chłodzenie (intercooler). Silnik rozwijał moc 110 kW (150 KM). W 1997 r. do Klasy C trafiła technika common rail. Czterocylindrowa jednostka wysokoprężna pod maską C 220 CDI rozwijała moc 92 kW (125 KM). Mogła poszczycić się nie tylko najwyższym maksymalnym momentem obrotowym (300 Nm) w swojej klasie pojemności skokowej, ale wyznaczała też standardy w zakresie zużycia paliwa i emisji zanieczyszczeń. W 1998 r. dołączył do niej wariant C 200 CDI o mocy 75 kW (102 KM).
Od 1993 do 2000 r. wyprodukowano 1 626 383 egzemplarze serii 202 z nadwoziem Limuzyna, a w latach 1996-2001 do tej puli dodano 243 871 aut z nadwoziem Kombi.
Źródło: Mercedes-Benz
OpenR link to system multimedialny w samochodach Renault. W połączeniu z dużym ekranem tworzy centrum…
Maroko to magiczny kraj, w którym koczownicze tradycje berberyjskie spotykają i przejmują inspiracje z całego…
Ford Mustang, od swojego debiutu w 1964 roku, stał się jednym z najbardziej ikonicznych samochodów…
SEAT we współpracy z Volkswagen Financial Services Polska (VWFS) proponuje usługę wynajmu długoterminowego. Ta forma…
Cztery lata po swojej premierze rynkowej, Citroën Ami zostaje odświeżony, oferując teraz nowy, ciemnobrązowy kolor…
Nie musimy dłużej czekać na cennik premierowej Alfy Romeo Junior! Marka ogłasza go zaledwie miesiąc…