Na świecie ustanawia się wciąż wiele osobliwych rekordów. Tym razem ustanowił go Jay Roberts, właściciel Toyoty Prius, który w dwa dni bez odpoczynku i mandatów pokonał dystans 2900 mil (4667 km).
W USA takie wyczyny są na porządku dziennym i wciąż czytamy o kolejnych rekordach. Ale przejazd przez cała szerokość tego rozległego kraju wymaga skupienia i dużej determinacji. Przygotowania trwały wiele miesięcy i polegały na studiowaniu różnych książek oraz oglądaniu wielu godzin dokumentów wideo.
Ta niecodzienna walka z czasem rozpoczęła się pod dachem parkingu Red Ball Garage w Nowym Jorku. Przygotowany teoretycznie Roberts wytyczył optymalną trasę z metą w hotelu Portofino w okolicy Los Angeles. Ze względu na jak najmniejsze zużycie paliwa idealna okazała się prędkość od 100 do 105 mil.godz (161-169 km/h), a więc przekraczająca na tej trasie dopuszczalną granicę. Na pokładzie zainstalowane były fotoradary, które pozwalały zminimalizować ewentualne kontrole policyjnych patroli. Efektem było średnie zużycia 7,4 l/100 km benzyny.
Cały przejazd był nadzorowany i kontrolowany przez członka społeczności Cannonball, który wcześniej pokonał podobną trasę Fordem Taurusem. Tabela obejmowała czasy mierzone na granicach stanów. Celem było uzyskanie czasu poniżej 34 godzin, co udało się poprawić o 15 minut.
Toyota – ponad 2500 samochodów Toyoty w Klubie Rekordowych Przebiegów
Należy dodać, iż Toyota Prius została wyposażona w trzy dodatkowe zbiorniki paliwa o łącznej pojemności 450 litrów. Kierowca podczas jazdy korzystał z aplikacji monitorującej aktywność policyjnych patroli oraz radarów. W celu uniknięcia konfliktu z prawem pomagali mu także monitorujący trasę koledzy.