SSC Tuatara – najszybsze auta świata z rekordem 533 km/h

Nad rekordami prędkości pracują najlepsi specjaliści na całym świecie. W różnych warsztatach i laboratoriach znajdziemy pojazdy, które były w stanie pokonać nawet prędkość 1235 km/h. Ale do prawdziwych aut im daleko, bo to są rakiety na kołach, które jeżdżą tylko w jednym kierunku i hamują spadochronami.

Natomiast w świecie motoryzacji za bajkowa granicą uważa się powszechnie 500 km/h. Niedawno pokonał ją nieznany amerykański samochód sportowy SSC Tuatara i stał się najszybszym produkcyjnym autem świata. Można go kupić za jedyne 6,8 mln zł (w przeliczeniu).

Dotychczas przez wiele lat o tytuł światowego rekordzisty prędkości rywalizowały dwie marki – Bugatti i Koenigsegg. Nowy rywal trafił w idealne warunki atmosferyczne na odcinku zamkniętej autostrady State Route 160 kolo Las Vegas. Za kierownica nowego rekordzisty zasiadł brytyjski kierowca Oliver Webb, który osiągnął prędkość 331,15 mph, czyli 532,8 km/h.

Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio ogłoszona „SUV-em Roku”

Ze względu na przepisy Księgi Rekordów Guinnessa do ostatecznego wyniku brane były dwa przejazdy w odwrotnych kierunkach i dlatego oficjalny rekord wynosi 508,6 km/h (316,11 mph). Podczas jazdy w przeciwnym kierunku Webb osiągnął prędkość 301,07 mph, czyli 484,4 km/h. Po zakończeniu prób Webb stwierdził, że rekord mógłby być jeszcze wyższy, gdyby nie boczny wiatr.

SSC Tuatara o masie 1250 kg ma rurową ramę pokrytą karoserią, którą zaprojektował Jason Castriota (w przeszłości: Pininfarina, Ford, Saab). Do napędu zastosowano ośmiocylindrowy silnik o pojemności skokowej 5,91 l i mocy 1774 KM.

Firma SSC (Shelby SuperCars Inc.), którą w 1998 roku założył Jerod Shelby, ma w planie wyprodukować 100 takich aut. Wszystko jednak zależy od wielkości zamówień, które po ustanowieniu takiego rekordu powinny nadejść.