PEUGEOT e-208 GT – do zakochania jeden krok

Jeszcze do niedawna na auta z napędem elektrycznym spoglądałem z przymrużeniem oka. Fajna zabawka, dużo przyjemności z jazdy i cisza w kabinie. Problem zaczyna się, gdy wehikuł trzeba naładować, bo z domowego gniazdka potrzeba na to nawet kilkanaście godzin. A co nasz czeka, gdy „siądą” baterie na trasie?

Okazuje się, że wilk (czyt. Lew) nie jest aż taki straszny, jak go niedoinformowani malują. To jednak skok cywilizacyjny i wszystko wskazuje, że także za kilka lat, to już codzienność.

Do walki o rynek dołączył kolejny francuski producent z modelem Peugeot e-208. Warto wspomnieć, iż nie jest to pierwszy romans marki z elektromobilnością. Już w 1941 roku Francuzi zaprezentowali Voiture Légère de Ville (VLV) napędzany elektrycznym silnikiem o mocy 0,96 kW (3,5 KM), pobierający energię z czterech 12 V baterii, co pozwalało na rozwijanie maksymalnej prędkości 36 km/h i zasięg do 80 kilometrów. Chociaż plany były ambitne, to w latach 1941-1945 wyprodukowano jedynie 377 egzemplarzy, które głownie trafiły na prowincję do lekarzy i listonoszy.

PEUGEOT i-Cockpit – przedmiot zazdrości, nigdy nieskopiowany

Kolejną próbą elektryfikacji był skonstruowany i produkowany przez firmę Heuliez Peugeot 106 Electrique, którego w latach 1995-2003 powstało 6400 egzemplarzy. Do napędu zastosowano silnik szczotkowy Leroy-Somer SA13 o mocy znamionowej 11 kW (15 KM) i maksymalnej 20 kW (27 KM) oraz maksymalnym momencie obrotowym 127 Nm. Akumulatory niklowo-kadmowe firmy Saft były w stanie zmagazynować 12 kWh energii, co pozwalało na jazdę z maksymalna prędkością 90 km/h i zasięg do 100 km.

Należy także wspomnieć o wspólnym projekcie Mitsubishi z PSA, którego efektem był trzy elektryczne auta – Mitsubishi i-MiEV, Citroën C-ZERO i Peugeot iOn. Pojazd napędzany był silnikiem synchronicznym z magnesami trwałymi o mocy 49 kW i zasilany z akumulatorów litowo-jonowych. Osiągał prędkość maksymalną 130 km/h i miał zasięg około 100 km. W latach 2010-212 na rynkach europejskich udało się sprzedać ok. 5 tys. egzemplarzy.

PEUGEOT e-208 GT – elektryczny król miasta

I w ten sposób “dojechaliśmy” do naszego bohatera, którym jest Peugeot e-208. Na pierwszy rzut oka trudno go odróżnić od podstawowej wersji 208. Jednak szybko zidentyfikujemy na nadwoziu symbole “e”. Naładowane w 100 proc. baterie według wskazań na wirtualnym kokpicie powinny wystarczyć na pokonanie dystansu ok. 300 km. Ale już po kilkunastu kilometrach jazdy zasięg maleje. Staramy się jeździć w trybie ECO i ustawieniu dźwigni zmiany biegów w pozycję B. To oznacza, że system napędu odzyskuje energię już podczas zdjęcia nogi z gazu. Jednak w praktyce okazuje się (nawet po całym dniu jazdy), że ten odzysk jest tylko symboliczny, ale poprawia samopoczucie kierowcy.

Elektryk Peugeot doskonale sprawdził się na zatłoczonych ulicach stolicy. Dynamiczny start spod świateł, szybkie manewry wyprzedzania, to może cieszyć kierowcę. Jednak wraz z pokonywanymi kilometrami spadał nam systematycznie zasięg. Na próbę, postanowiliśmy doładować auto w darmowym punkcie znajdującym się na parkingu przy Decathlonie. Szybko jednak nasze wątpliwości zostały rozwiane, gdy wyświetlił się czas ładowania – 12 godzin! Podłączone auto pozostawiliśmy na ponad godzinę, ale poziom naładowania się nie zmienił. Stąd rada – ładujemy w punktach szybkiego ładowania, których nie tylko na terenie Warszawy, jest coraz więcej. To nam oszczędzi czas.

PEUGEOT e-208 GT – wnętrze większe niż się tego spodziewasz

Ten model nie należy do największych w gamie Peugeot. ale jednak tylko pozornie wydaje się, że nie może zapewnić odpowiedniego komfortu pasażerom. Tu niespodzianka! Cztery dorosłe osoby, w tym na prawych siedzeniach osoby o wzroście ponad 195 cm. Udało się tak ustawić przedni fotel tak, że bez problemu mogli pasażerowie podróżować zajmując miejsca za sobą.

Mały bagażnik? Zapewne 311 litrów, to nie jest imponująca pojemność. Tym bardziej, że należy jeszcze odjąć od tego zajmujące miejsce przewody do ładowania. Pamiętać jednak należy, że to jest auto w założeniu przeznaczone do szybkiego przemieszczania się po ulicach miast, a nie do wyjazdów z rodziną na wakacje.

PEUGEOT e-208 GT – podsumowanie

Przyznać trzeba, że tym razem francuski producent trafił w przysłowiowa dziesiątkę. Może podobać się design nadwozia i wnętrza. Ważne, że przyciski na desce rozdzielczej dopełniono tradycyjnym pokrętłem, co pozwala na szybkie ściszenie systemu audio. Zasięg na pełnym ładowaniu, chociaż nie aż tak imponujący, z całą pewnością wystarcza (nawet w Warszawie) na korzystanie z auta przez kilka dni. Tym bardziej, że zawsze można baterie doładować. Peugeot e-208, chociaż nie jest autem tanim, to z całą pewnością stanowi ciekawą alternatywę dla miejskich aut z napędem spalinowym. Nie jest także bez szans z konkurencją, bo ma w sobie wiele atutów i do zakochania jeden krok… cytując słowa przeboju Andrzeja Dąbrowskiego.

PEUGEOT e-208 GT – podstawowe dane techniczne

Rodzaj silnika elektryczny
Moc 136 KM
Maksymalny moment obrotowy260 Nm
Pojemność baterii 50 kWh
Skrzynia biegów i napędautomatyczna CVT, napęd na przód
Prędkość maksymalna150 km/h (ograniczona blokadą)
Przyspieszenie 0-100 km/h7,5   s
Ładowanie w stacji szybkiego ładowania5,2 h
Ładowanie gniazdko 3F15,2 h
Ładowanie gniazdko 1F24,5 h
Zużycie energii16,1 kWh/100 km
Średni zasięg340 km
Długość4055 mm
Szerokość1765 mm
Wysokość1430 mm
Rozstaw osi2540 mm
Pojemność bagażnika311 l
Masa własna1455 kg
Cena wersji Active 124 900 zł
Cena wersji GT147 700 zł